Białe szpitalne korytarze, wiszący w powietrzu zapach leków i środków do dezynfekcji. Sącząca się chemia i zapłakane oczy matki. Tak jest dzisiaj. Jak było wczoraj? Tak jak u każdego nastolatka. Była piłka i tabuny kolegów, była szkoła i pierwsze sympatie. Był uśmiech, było życie. Dzisiaj jest umieranie.
To mama pierwsza zauważyła, że coś jest nie tak.