Wspomnienia z Rosji
Dodane przez morlik dnia Października 09 2016 20:44:47

Dwoje uczniów ZS nr 1 im. S. Staszica w Płońsku: Klaudia Kępińska z klasy III LW i Przemysław Białoskórski z klasy III TR 16 września 2016 r. wyjechało w ramach nagrody za zajęcie najwyższych miejsc w powiatowym konkursie  na prezentację multimedialną Rosja, wczoraj, dziś, jutro na kurs językowy do Smoleńska, gdzie uczestniczyli międzynarodowym forum młodzieżowym.

 

W ramach forum brali udział w warsztatach rękodzieła, a także uczęszczali na wykłady na Uniwersytecie Smoleńskim, zwiedzali Smoleńsk i Moskwę.

 

Chyba najodpowiedniejszą relacją z tej podróży będą świeże wspomnienia Klaudii i Przemka:

 

- Języka rosyjskiego uczymy się już od kilku lat i gdy pojawił się konkurs chętnie wzięliśmy w nim udział. Nikt nie spodziewał się aż takiej nagrody. Dla nas to była prawdziwa przygoda.  

Wyruszyliśmy z Warszawy pociągiem „Polonez” nieco przed 19.00 naszego czasu. Zebraliśmy się na dworcu centralnym i od razu zawiązały się nowe znajomości. Nie przeszkadzało nam to, że uczestnicy są z różnych zakątków Polski. Mieliśmy 4- osobowe przedziały, co pozwoliło nam szybko się poznać i przez ponad tydzień łatwo się zaprzyjaźniliśmy. Podróż pociągiem była bardzo wygodna i przyjemna. Do Smoleńska dotarliśmy kilka minut po 11.00 czasu moskiewskiego. Stanęliśmy na rosyjskiej ziemi, lecz wcale nie czuliśmy się tam obco, nikt nie miał wrażenia, że jest w obcym kraju. Na dworzec przyjechali nas powitać studenci. Zostaliśmy zakwaterowani w hotelu uniwersyteckim. Warunki tam były naprawdę dobre, był to świeżo wyremontowany obiekt. Na pierwszy jak i na wszystkie obiady dostawaliśmy typowo rosyjskie dania. Należy przyznać, że wszystko nam smakowało, choć jak to określaliśmy- to były trochę inne smaki. I zdecydowanie śmiemy twierdzić, że tak pysznej gorącej czekolady jak w Rosji nie ma na całym świecie. Pierwszy dzień przebiegał spokojnie, po obiedzie wyszliśmy zwiedzić najbliższą okolicę, wymienić pieniądze i kupić pierwsze pamiątki.

 

- Kolejnym dniem była niedziela. Rano studenci zabrali nas do pizzerii, gdzie nie tylko skosztowaliśmy wyśmienitej rosyjskiej pizzy, ale także mogliśmy samodzielnie ją przygotować, to było coś niesamowitego – zabawiliśmy się w kucharzy. Kolejnym punktem niedzieli było spotkanie z rodzinami rosyjskimii to było coś, czego najbardziej się obawialiśmy, jednak okazało się, że to był jeden z najlepszych punktów w programie. Wolontariusze, studenci uniwersytetu smoleńskiego oprowadzili nas po mieście, a potem zabrali do swoich domów na tradycyjny obiad. Bardzo miło spędziliśmy czas. Bez większych problemów porozumiewaliśmy się po rosyjsku, oczywiście pomagaliśmy sobie również gestami. Niedziela upłynęła nam więc bardzo miło, ale już od poniedziałku czekały nas również wykłady na uniwersytecie.

 

- W poniedziałek odbyło się uroczyste otwarcie forum, przybyła na nie konsul Rzeczypospolitej. Ciekawostką jest też, że udzieliliśmy wywiadu do rosyjskiej telewizji.  Po uroczystościach był pierwszy wykład o tolerancji i stereotypach - co było znanym nam tematem, dlatego chętnie wzięliśmy udział w dyskusji. We wtorek po południu wyruszyliśmy do Katynia, gdzie złożyliśmy kwiaty. Polski cmentarz wywarł na nas ogromne wrażenie, Pani przewodnik pozwoliła nam zabić dzwonem przy ołtarzu. Dźwięk dzwonu w lesie katyńskim, w momencie kiedy znamy historię tego miejsca zaparł nam dech w piersiach i wywołał refleksję. W Katyniu odwiedziliśmy również znacznie uboższy cmentarz rosyjski. Wieczorem zostaliśmy zaproszeni na pokaz o rosyjskiej kinematografii, gdyż rok 2016 jest w Rosji rokiem kina.

 

- Kolejnego dnia tuż po śniadaniu na uniwersytecie czekały na nas warsztaty z rękodzieła. Wykonywaliśmy zajączki na paluszek. To tradycyjne laleczki mające odstraszyć złe duchy.

Tego dnia również wybraliśmy się do centrum handlowego Maxim, gdzie kupiliśmy mnóstwo słodyczy i zjedliśmy pyszną kolację. Szybko położyliśmy się spać, żeby zregenerować siły na czwartkową przygodę. W czwartek rano sprawnie przemieściliśmy się z pomocą studentów na dworzec kolejowy i wyruszyliśmy do Moskwy. Po Moskwie poruszaliśmy się osławionym na całym świecie metrem. Zwiedzaliśmy najsłynniejsze miejsca. Spacerowaliśmy po wyjątkowym Placu Czerwonym, akurat tego dnia Kreml był zamknięty dla zwiedzających i dodatkowo padał deszcz, dlatego podczas zwiedzania nie było niepotrzebnych tłumów. Na obiad weszliśmy do znajdującego się na Placu Czerwonym GUM- u gdzie zaskoczył nas przepych. Jest to bowiem jedno ze starszych i najdroższych centrów handlowych w Moskwie. Następnie przeszliśmy koło Teatru Wielkiego, dalej ruszyliśmy metrem na Arbat. Spacerując po Arbacie podziwialiśmy najsłynniejszy deptak Moskwy i jego zabytki oraz pomniki. Miło również wspominamy niesamowite instalacje kwiatowe na tej ulicy.

 

- Kolejnego dnia po południu na zajęciach mieliśmy wykład o literaturze i różnej interpretacji tłumaczonych utworów. Punktualnie o 16:15 w naszym hotelu w sali konferencyjnej odbyło się zamknięcie forum. Tym razem nasze artystki, bo w grupie wyjazdowej były również laureatki konkursów piosenki zaprezentowały swój talent wokalny. Wszyscy z zachwytem słuchali naszych koleżanek. Na koniec pamiątkowe zdjęcie i posiłek w biegu, byle tylko nie spóźnić się do teatru. Wieczorny teatr wszystkim przypadł do gustu. Byliśmy w kameralnym teatrze na nowoczesnej komedii. Co ciekawe, po występie mieliśmy również zorganizowane spotkanie z aktorami.

 

- Sobota była naszym ostatnim dniem pobytu. Po śniadaniu wyruszyliśmy na miejsce katastrofy samolotu prezydenckiego, które uczciliśmy złożonymi pod pamiątkową tablicą kwiatami, a także minutą ciszy. To miejsce wywołało w nas naprawdę mieszane uczucia. Było nam niebywale przykro, że na miejscu tak ważnym dla Polaków znajdujemy tylko kamień                                          z tablicą i dwie ścięte brzozy. Kolejnym punktem naszego wyjazdu był kompleks muzealny „Talaszkin”- jest to miejsce, gdzie została założona pierwsza w regionie szkoła dla dzieci chłopów. Mogliśmy zwiedzić muzeum i zasiąść w dawnych szkolnych ławach. Wróciliśmy do Smoleńska na obiad. Później mieliśmy jeszcze chwilę, by pożegnać się z okolicą. Trafiliśmy na dni miasta i festyn zorganizowany z tej okazji. Następnie z pełnymi walizkami, w dużej mierze zapełnionymi przez rosyjskie słodycze o 18.00 udaliśmy się na dworzec, by wyruszyć w podróż powrotną do Polski. W Warszawie byliśmy o 9.00 rano czasu polskiego w niedzielę                             25 września.

 

- Bardzo miło wspominamy ten wyjazd, była to dla nas przygoda życia. Jechaliśmy pełni obaw jak i stereotypów, jednak to, jak nas przyjęto stworzyło nam zupełnie inny, pozytywny obraz Rosjan. Jesteśmy zadowoleni, że skorzystaliśmy z tej szansy, bo to było niesamowite przeżycie. Obcowanie na co dzień z językiem jest zupełnie inne, niż w szkole. Będąc za granicą poznaliśmy rosyjski, który nie jest tylko podręcznikowy, ale jest przede wszystkim językiem żywym. Wyjazd naprawdę bardzo nam się spodobał, dlatego z tego miejsca chcemy również bardzo podziękować naszym rusycystkom: Pani Annie Nowakowskiej i Pani Elżbiecie Kraszewskiej za zmotywowanie i przygotowanie nas do konkursu, dzięki któremu udało nam się wyjechać do kraju, którego języka uczymy się od wielu lat. Naprawdę poczuliśmy wyjątkowy rosyjski klimat…

 

I od nas rada dla innych uczniów: Bierzcie udzia w konkursach! My jesteśmy doskonałym przykładem tego, że warto.

 

zobacz zdjęcia...

 

Przygotowali: Przemysław Białoskórski i Klaudia Kępińska